MAGNIFICON 9!!

20 min read

Deviation Actions

zrytykomiks's avatar
By
Published:
2.1K Views
This journal will be about my most recent anime convention, I don't know if this may interest You, my Foreign Watchers, but if it does, please request a translation from me C:

Zanim coś powiem, cosplayowałam jako Zespół R z białymi butami i dłuższymi niż partnerka falowanymi włosami, kto mnie rozpoznaje niech się podpisze w komentach C:

Song of the journal: www.youtube.com/watch?v=CD2LRR…:
Chodziło nam cay dzień po glowie XDD

Witam wszystkich po mojej długiej dość nieobecności! Jestem juz po faken testach :iconfuckyeaplz:, i jestem z tego powodu szczęśliwa, nie licząc tego, zę już teraz zasypują nas projektami i testami joł! 8D Przepraszam też za nieodpowiadanie na message, zazwyczja kocham to robić ale teraz jakoś.... dziwnie mi sie nie chce :C

Ten Journal bedzie długi, bo chcę opisać każdy szczegół.... W sensie, że nie tylko Magnificon 9, ale też co się działo poza tym, hłehłehłe.... >: D

Dostałam od :iconwilcze: :iconjavvie: oraz :iconschr0: prośby pojawienia się na Magni. Ledwo co na lokalne Nejiro mnie nie puszczają, więc uznałam, zę to "hella lot of way" i na 100% mnie nie puszczą... Ale jakoś wybajerowałam, że to po testach, nie będzie prac domowych, że może w taką nagrodę za męczarnie nauki, i że jadę do najmądrzejszej osoby jaką znam (mi tu chodzi o prawdziwą mądrosć... Nawet jakiś inny prymus na przykład nie byłby tak mądry, bo zbyt bardzo się wychwala poniżając innych -- oni już tak maja. Mądrość to nie tylko wiedza, też akceptacja głupszych, czyli np mnie :P ).
I GES ŁAT, ZGODZILI SIĘ 8D
No to ucieszona umówiłam się i wszystko cacy.

Tu zaczyna się jedna mała dygresja - "ej, robimy cosplay?"
Wilcze uznała, zę bedzie no-facem ze Spirited Away. Z kolei ja miałam idealne ciuchy na Ness'a, ale nikt mnie nie rozpoznałby. Ale te dwie postacie mają tyle ze sobą wspólnego co kaczka i czajnik XD""

I wtedy oto wpadłam na cudowny pomysł
"ej, chodźmy na magni jako team rocket grunts"
-i uznałysmy, że to było dobre.
EVIL COSPLAY FTW <3

Teraz o podróży i innych rzeczach.
A więc - - FRAJDEJ FRAJDEJ
Przybyłam na dworzec i wsiadłam do zadziwiająco punktualnego busa i jadziem do Krakowa. Konkretnie to jechałam do :iconwilczeplz: :heart:
W ogóle jestem zdziwiona tym jak życie kierowcy busa może być...barwne XD No bo on siada i jedziem gdzieś na drugi koniec Polski, ale na każdym przystanku ma jakiś znajomych -- w promieniu jakiś 500 km -- i przy każdym się zatrzymuje, wita serdecznie i gada całą drogę, wypuszcza jednych, bierze innych i jest przy tym mega szczęśliwy XD"""


Pierwszy raz jechałam busem (tak daleko, nie z klasą ani z nikim innym). Trochę trudno jest trzymać wszystko przy sobie żeby nic nie ukradli... XD

Gdy wysiadłam to miałam wrażenie, jakby mi derpfejs z twarzy nie schodził.... Z otwartymi ustami wyczekiwałam mej wybawczyni po 5h jechania. Gdy wreszcie się zjawiła, pytała sie mnie,czy to ja - na co odrzekłam, że tak zajebistych włosów nie pomylisz XD"

Przez Galerię Krakowską przewędrowałyśmy do samochopdu by pojechać dalej, do domu.
DO STERYLNEGO DOMU WILCZEGO (Wilcza?)
Naprawdę, coś u niej przestawić to po chwili i tak jest na swoim miejscu XD"" Aj łysz żeby u mnie tak samo było xD
Po chwili czegoś na styl tea party, spazoidalnie przemierzyłyśmy drogę tramwajem na rynek dla zabicia czasu!
Hahahah nigdy nie zapomnę tej starszej babci przy kupowaniu biletów, jakaś tam stała i rzucała potokiem przekleństw pod nosem, do samej siebie XD
Przy okazji poznałam uroczą koleżankę Wilczej (kolejna odmiana ksywy? xDDD), Akemi C: Ludzie pewnie już nie mogli znieść naszych rozmów o męskim Giovannim i Satoszu, ale podobnoż dużo osób jest tam dziwnych i im to zwisa XD"

Jeśli o Satoszu mowa, to na rynku, tam gdzie są przypinki.... WIDZIAŁAM PRZYPINKĘ Z SATOSZEM I PIKACZEM OMG XDD Potem wciąż to wspominałam, bo nie myślałam, że zaznam takiego widoku na rynku jakiegokolwiek miasta XDD
I były piękne parasolki.... .w.
I bębniarze, w tym jeden z czapką Totoro C:
I Pan Piwo :D
I też taki boczny sklepik z fajnymi rzeczami, w tym naszywką z Buką...
Ale i tak nposzłyśmy do pijalni czekolady, z moim cylindremna głowie udawałam, że jestem bogatym arystokratą hahahah >D Akemi nie mogła dopić swojej czekolady, takimi małymi łykami i poprosiła mnie o pomoc....


....Zkoksiłam ich wypijając pół wysokiej szklani NA RAZ XD
(Kocham określenie 'koksić', którego się tam nauczyłam)

(po drodze wstąpiłyśmy do Accesorize, nie wiedziałam, zę to jest w Polsce! I była tam czapka idealna wprost na nasz cosplay... ale uznałyśmy, zęnie wydamy na zwykłej jakości czapkę na evil cosplay aż 50 zł X__X Accesorize ma cudowne, nawet i lolicie akcesoria, ale jest zbyt zbyt drogie!)

Mimo to jeszcze poszłyśmy do KFC. Poprosiłamo pocketa jak zawsze, dali ma jakiegoś giga-pocketa O_O" A w KFC był taki letni chamsk podryw - jacyś faceci zaprosili nas we 3 na drinka robiąc sobie nadzieję XD" (ofc odmówiłyśmy---) .Poczołgałyśmy się do Empiku, by spazmować na Pokemon Black & White (Wciąż nie ma żadnej dekoracji z N'em :C), na jakieś gry na ps2 dla Wilcza (HA, w jednym z singstarów była piosenka DAVIDA BOWIEGO -haha, o nim potem xD), oraz na płyty z muzyką w przypadku Akemi. Na przystanku spotkałyśmy miłą staszą pani - w przeszłości sportmenka - która opowiedziała nam o tym, jak wyszła z obozu koncentracyjnego i inne ciekawe rzeczy. Potem już zgonowałyśmy, ledwo mogłyśmy wytrzymać z tym na siłę wciskanym jedzeniem z kfc, nie wiem w ogóle po co tam szłam xD Później już tylko bólem brzucha kontynuowałyśmy tramwajowe rozmowy o męstwie Dżijowanniego itp XD"

W domu Wilczego dokonałam pewnej rzeczy dawno obiecanej - OBEJRZAŁAM "LABIRYNT" z Davidem Bowie HAHAHAH!
Kto tego nie oglądał, niech zrobi to natychmist xDD Może postać Jaretha jest straszna, ale my i tak widzimy go jako pimpobisza XD W ogóle, te jego PANTS MAGIC PANTS HAHAHAH <3 Hahahah słowa nie wyrażą jaki mam z tego teraz polew, dzięki! XD

Zostawiłam u Wilczego mój lineart z N'em i Touko, jak go pokoloruje, to w końcu bedzie na co patrzeć :P

SOBOTA
Następnego dnia wstałyśmy bardzo rano.
Byłyśmy mega pro, bo cosplayowałyśmy jako podwładni Zespołu R/ Team rocket grunts - wersja z białymi butami z pierwszej generacji Pokemonów. Rockeci mają tyle wariantów uniformów, że gdy masz czarny golf i jakieś ciemne spodnie, to dobierzesz dowolne dłusze białe/czarne buty i rękawiczki, czapka i jest spoko. Taki zonk był, bo niby cosplay był evil i stworzony z random rzeczy które miałyśmy w szafie, mimo tego był PRO. Wilcze miała tylko metaliczny papier przylepny, ale to nawet lepiej. Z niego zrobiłyśmy sobie "r" na koszulki - Wilczemu od początku odłaziło, bo miała większe cycki.
archives.bulbagarden.net/media…
Wyglądałyśmy jak ci na dole, ale męska wersja raczej, bo miałam krótkie BIAŁE KOZACZKI OH WELL XD (Wilcze miała czerwonawe glany C:
Byłyśmy takie pro, że nawet szarą cienokredką pomalowałyśmy sobie cienie pod oczami żeby był mroczny cień na twarzy XD
Wilcze miała czarną, lecz sparklującą srebrem czapkę io Akemi, ale wyszło fajnie i tak XD

Zjadłam wczorajsze rozmrażajace sie w temp. pokojowej kanapki od mamy i jadziem.

Hasło "JESTEŚMY PRO, BO JESTEŚMY ROCKETAMI" było non stop wypowiadane XDD

TU O KONWENCIE
Od samego początku przybyłyśmy na miejsce, które nas trochę strollowało. Miałyśmy doginać jakieś pół kilometra do innej szkoły po wejściówki.... W dodatku organizator beznadziejnie ja wskazał i źle wytłumaczył. Zupełnie szłyśmy w ciemno. Na miejscu obczailam, że nie mam legitymacji FUCK.... Jakoś tam mnie wpuścili, Wilcze w końcu też nie miała chyba. Potem trzeba było przez błoto wracać :/ Jeszcze czekałyśmy długo aż wejdziemy, i aż Akemi kupi wejściówkę.
Plan zajęć był dość ciekawy, ale nie tryskał jakimiś zajebistościami. Nie było tak dużo rzeczy na które krzyczałybyśmy "OMG MUSZE NA TO PÓJŚĆ", tylko kilka...
Ale fakt, ze ludzie byli lepsi. Nie było czegoś jak "choć tu, zmacam cie, bo masz fajne cycki", jak na Nejiro....
Po zamieszaniu nas wpuścili, całkiem duża sala ukazała się mym oczom, a co najważniejsze, epickie schody na których my, rockeci, mogłyśmy robić sobie sweet focie!Niestety potem było na nich dużo ludzi, a mi wyładowały się baterie w aparacie FFUUU :iconragemanplz:.

Popędziłyśmy na wiedzówkę o pokemonach, o anime - głównie indygo, z którym szczerze mówiąc jestem najbardziej zaznajomiona. Trochę drętwa była, ale czułam sie jak głupia, będąc rocketem a nie mogąc odpowiedzieć na pytania związane z obrazkami przedstawiającymi nowsze poki....

Pewien uroczy chłopak o ksywie bodajże ‘FeniX’ koksił w tym XD" Ale nie wiedział, że James miał cycki!

Później tak naprawdę nie szłyśmy na nic do 17... W tym czasie łaziłyśmy po sklepach i salach tematycznych. W sumie miałyśmy dużo planów, ale sporo rzeczy było w niedzielę albo coś.
Nie pamiętam już w jakiej chronologii, ale zdążyłyśmy zaliczyć barek, stoiska, salę od DDR-ów i RockBand.

Stoiska były bardzo fajne, przypominało to małe fan expo, bo była na to wynajęta spora sala i wielki tłok. Gorąco tam było.
Przy okazji na stoiskach zdołałam spotkać :iconpanna-nat: oraz :iconjacianek::heart:
Przepraszam, że tak szybko uciekłam, jakoś tak :<
Na stoiska wracałyśmy kilka razy. Kilka razy trzeba było błądzić, zeby cos fajnego znaleźć...
Kupiłam czarnobiałe skarpety, kocham takie, przypinkę z Mario dla siebie, i z Kuroshitsuji dla kolegi, Pocky bananowo-czekoladowe (fajne są!) i 1 tom ourana, bo 4 tom dostałam na urodziny, wiec warto zacząć kolekcjonować C:
Więc zakupy nie tak wielkie, ale co przykuło moją uwagę, stoisko z pocztówkami, w tym jedna z Palletshippingiem... kręciłam sie wokół tego stoiska :P
Prowadziła je :iconanyarr: wraz z dwoma innymi artystkami, jedna też jhakoś na A, Wilcze ma adres, a druga z tego co pamiętam z plakietki to Kiwi-cookie czy jakoś. No i taka masa, bo patrzymy na te boskie akwarelki (może na zdjeciach wygląda to jak kolejny obrazek w kolejce, ale na żywo te obrazki są mega rewelacyjne, bez skazy i w ogóle O_O)

Wilcze zamówiła sobie u nich Stevena Stone’a. Nie znasz go? Nikt go nie zna XD””
Więc lecimy tam gdzie jest ‘internetz for pornz and lulz’, jak to na drzwiach pisało, a tam maja projekcję amv i nie mogłyśmy wydrukować. No to więc lecimy gdzie był dobry zasięg, ściągnęłam komórką zdjęcie naszego Stefana (Btw - uwilbiamy polonizować Pokemony. Steven Stone = Stefan Głaz), wysłałam do niej, wracamy, a tu zonk, bo one go ZNAJĄ OuO!!!
Chociaż reference pic zawsze się przydaje


I ona (one?) wykonały przecudną robotę jeżeli chodzi o obrazek, jest bez skazy, piękny! C: Taki chibi, akwarelą... Lol, bo mówią, zę uczęszczają do polsko-japońskiej szkoły gdzie ludzie na wydziale artystycznym mangi są z ASP i są przeciwni mandze. Wat... .__.”
Do tego znały N’a, z pokemon black and white, nawet masę, że jego ‘tatuś’  (ghetsis, którego imienia nie potrafię czytać) ma epicką nutę gdzie śpiewają „DEEEENIS” 8D
Byłam taka dumna że nie jestem sama z Wilczem C: One poprosiły nas o foto : D
Jeszcze jedna dziewczyna z deka kojarzyła, której nick na dA to łacina nazwa Maślaka Pospolitego bez odstępów C:

Jestem dumna 8D A, i książka z mjutu była na sprzedaż... >D

Po zamówieniu Stefana, zabijałyśmy czas pałętając się. Poszłyśmy do DDR roomu, gdzie obsługuję panowie od simfile.pl, wiec spodziewałam się mojego ulubionego stepu z „vodką”, ale strasznie tam śmierdziało, dop tego wchodzili tam sami pro, ci begginerzyt nie mogli w ogóle sie dopchać ;__; Odwróciłam sie, a na tablicy za mną był słitaśnie narysowany Crash C: (Ten Crash z playstation, jak wiecie o które zwierzątko chodzi).

TAK, TO JA DORYSOWAŁAM TAM N’A! *dumna*

Po niemiłym przyjeciu, albo i przed bo nie pamiętam, poszwędałyśmy się do konsolówki, bo bardzo chciałąm pokazać Wilczemu Brawla (Super Smash brothers brawl) na wii, lecz wciąż padały im baterie i ile nie przychodziłyśmy - wciąż nie mieli baterii.

Zamiast tego odwiedziłyśmy pokój z rockbandem, który był strzałem w dziesiątkę - naprawdę mili ludzie, nikt się nie pchał, ale nie było też zniechęcenia, każdy mógł żartować.... Jako, ze karaoke było o 1 w nocy i nie mogło mnie tam być a Nini lubi śpiewać..., to śpiewałam w rockbandzie. Wybrałam BYOB - System of a Down, a wszyscy taki zonk „o lol, ty to zaśpiewasz? XD”. I jakoś zaśpiewałam, ZUPEŁNIE NIEŚWIADOMIE WYBIERAJĄC TĘ PIOSENKĘ JAKO ROCKET.

Czemu?
”BLAST OFF! IT’S PARTY TIME!”
(Dla przypomnienia, w angielskiej wersji pokemonów „Zespół R znowu błysnął” to „Team Rocket blasted off again!” hahaha : D)

No i zaśpiewałam, niektórzy zgorszeni, niektórzy zadowoleni. Potem uznałam, że wezmę „Bohemian Rhapsody”  Queena (Wstydź się, Papusiaa, że nie znasz, w dodatku nazwałaś głupim. Nie wybaczę Ci tego, rly. Rly, I’m serious and positive.)
No i wtedy Wilcze się przekonała i śpiewałyśmy razem, ale mikrofon fiksował gdy były dwa głosy, wiec trochę egoistyczne było to „wspólne” śpiewanie XDD”” Wybacz XD””
No, i ten świetny moment z Rock Operą w tej piosence - śpiewanie grubym i cienkim głosem na zmianę, z podziałem na role >D Cudowne to było, chłopakom  co tam gralisię tam podobało, zwłaszcza gdy śpiewałam sobie po swojemu do końcówki piosenki, według linii melodycznej : D
Mimo, że był zdeka zły sync, było fajnie, jestem zadowolona.

Potem usiadłyśmy stosunkowo niedaleko stoisk, czekając na odebranie Stefana, gdzie napotkałam moje kochane :iconkreciiik: i :iconveroola:
Podałam im cukierki z EDWARDEM CULLENEM XD
Oraz informator, bo nie miały, to obczaiły na co chcą iść...
Ale jednocześnie dałam Wilczemu mojego Gameboy Color, zeby pograła sobie w Pokemon Red, gdy zaczepił nas długowłosy chłopak C:

Nie kto inny, niż :iconsephios: (potem jeszcze jakaś dziewczyna, nie uwierzyłam, że jest w naszym wieku :O )
Bardzo miło się gadało o j-rpg’ach i generalnie pokemonach : D
Pokazałam mu pokemob BW, zdziwił się jak bardzo sie zmieniło. On posiadał emulator na swoim PSP, zadziwiająco dobrze odtwarzający gry z N64... No, i w końcu Golden Sun. Golden Sunnnn..... Ach, ta gra ma tak piękne efekty, nie tylko jak na GBA <3 Muszę to wypróbować!

Po kilkunastu minutach łazenia w te, wewte i po straganach, przynieśli baterie do konsolówki C:
Polazłyśmy grać w Brawla, majac tylko 2 Pady, wiec wymieniałyśmy sie jeszcze z Akemi. To było fajne 8D Wilcze uznała, że to jest zryte, ale bardzo zajmujące i chce więcej 8D

I obadałyśmy demówę Kirbiego... Wilczem ogarnęła nostalgia
Gdy zebrał sie czas, pobiegłyśmy na drugą i ostatnią planowana atrakcję na konie - LAYTON CHALLENGE! 8D

To było fajne! 8D Wilcze nei chciała, wiec dałam jej DS’a i usiadła na końcu grając w, o ironio, Laytona : ) Dali nam kartki z 5 pytaniami na 5 min, miałam tlyko 1 punkt tam.... Zkoksili mnie, nie powiem. Zagadka z kosmitami mnie zagięła XD
Później podzieliliśmy sie na 3 grupy - nie pamiętam jaka, koxy, i nasza - Don Paolo (failowa nazwa usypia wroga)

SZANOWNY CHŁOPCZE KTÓRY BYŁ ZE MNĄ, DZIEWCZYNĄ Z ZESPOŁU R, W DRUŻYNIE I WSPÓŁDZIELIŁ ZE MA NAGRODĘ! JAK MASZ DEVA TO SIĘ ODEZWIJ PROSZĘ C: Bo byłeś bardzo miły i wiedziałeś o co chodzi i w ogóle fajnie by się na devie gadało, bo byłeś tym nieobsesyjnym poke- i Laytononerdem! 8D Ej no, jeszcze Stefana od razu skojarzyłeś hahaa, chcę cię mieć w frendsach :icon0u0plz:

No, ale nic, były 3 drużyny i graliśmy jak na jungle speedzie, na stoliku była butelka z wodą, kto pierwszy zlapie ten przejmuje zadanie, na które mieliśmy chyba 3 min czy coś, często nei odpowiadali lub odpowioadali błędnie, tracąc punkty i dając nam czas do zastanowienia się.  No, tak się składało, że dziewczyna w naszej grupie łapała za butelkę, a my myśleliśmy, w tym ten chłopak był dobry z matmy, a ja pamiętałam wyniki z gry, tak zdeka.

I grupa 1 miała -60-parę pkt, (pikaratów? :D) 2 : -50-parę, a my +100 hahaha : D
Potem z Layton’s Challenge były zagadki nie-na-czas.
Koxy i my przeszły dalej, po wyborze kategorii pośpieszyłam sie z odpowiedzią i odpowiedziałam źle.
Koxy za to poddały się bez myślenia, ale oni mielo wtedy 0 pkt, a my -1.
Więc przegraliśmy teorytycznie  hahaha, ale druga grupa uznała, zę to trochę nie fair wiec oddała nam część nagrody.

Dostaliśmy na współkę 30 zł do wydania w jednym konwentowym sklepiku (myślkałam, ze rozdzielimy na 3), ale potem dziewczyna z naszej grupy bardzo szybko się ulotniła i nie mogliśmy jej znaleźć.
Koxy oddali nam z własnej woli 10 zł z nagrody, więc było git, mozna było rozdzielić na 2.
Dzięki! ;*

Kupiłam za to 7 tom Ourana (skoro mam juz 1 i 4... XDDD) i „Kyaa”. No i zostawiłam mojego kolegę przy stoisku, bo musiałam isć. Potem tylko poprosiłyśmy jakąś pani o zrobienie nam foci (pamiętam jak się ktoś zapytał co ja trzymam w tym pokeballu, ze on taki wielki, jaki to pokemon? A ja mówię, że ZAJEBISTY 8D)
Jeszcze znajomi Wilczego i Akemi wpadli.... Pare foć i do domu trzeba było isc, akurat przed cosplayem... ;___; Chociaż nie miałam siły na więcej, od 9 byłam... I co mnie zatrzymało, to rewelacyjne stroje sporej grupki vocaloidów. Coś pięknego. Byłam na magni, a patrząc potem po fotach nie widziałam tylu fajnych rzeczy, tyle dobrego cosplayu! Vocaloidy miały bardzo wydetalowane suknie, chyba własnego projektu. Zgadywałam, że wystawiali serię „aku no”....
Potem zobaczyłam jak parę osób nosiło na kijkach smoczą wersję Haku ze Spirited Away, omg :icon0u0plz:
Wcześniej jeszcze widziałam REWELACYJNY COSPLAY Rin i Lean’a w wersji Matryoshka! Taki kreatywny!

I teraz an devie patrzę, to dużo wiecej było tego ;__:


Podsumowując, ominęłyśmy foto studio i kupno pięknego plakatu z Kurisururim (dobrze napisałam?) Nie wiem czy konwent był dobry, bo nie czerpię z konwentow i ludzi zbyut duzo, ale bawiłam sie świetnie i wreszcie na swój sposób, z Wilczem i Akemi!! 8D
TEN EVIL COSPLAY TO BYŁ JEDNAK ŚWIETNY POMYSŁ! Ludzie podchodzili mówiąc „Zespół R!”. Panna Nat nazywałą mnie eRką, bądź Zrytymkomiksem, hahaha XD Kocham, to jak każdy nazywa mnie po nicku z dA, gdy po milionkroć razy pod obrazkami podpisuję sie NiNi hahahah xD (ta różna wielkość liter nie jest po to żeby było pokemoniasto - lubie, gdy kropka nad i jest w jednej linii z duzym N haha XD)
Czułam prawdziwy respect do tych, co mówili nie tyle zespół R, co „Team Rocket!”. Oznaczało to, zę grali w grę haha 8D Pytali sie też o nasze cudowne pokeballe mojej roboty...
Tak, miałam losowe styropianowe lulki w domu, trochę przyduże.... (12 cm średnicy) Pomalowałam je kilkoma warstwami białego akrylu, potem zakleiłam połowę taśmą żeby równo wyszło i pomalowałam an czerwono... Kupiłam też 2 guzik bez dziureki i nakleiłam jeden na drugi i przymocowałam jako guzik do pokeballa...Klej polimerowy jest mega upierdliwy! Bawełniane wstążki an uchwyty zamykane były na rzep C:Jeden został u niej.

Pytali sie też o Meowtha, ale ten przeżywał emo kryzys z Dżijowannim :C

Co do samych poków, był też turniej potrójnych walk w Black and White, ale nie chciałam sie pchać bo jestem przy 3 odznace dopiero.... I trochę późno,ale była wiedzówka o grach, wiec nienajgorzej! : D
Ofc nie idę na konwent dla samych poków, ostatnio tylko przeżywam masę : D Bardziej ze mnie gracz niż fan anime : D
A, i widziałam zadziwiajaco mało L’ów, zazwyczaj na konewntach jest ich masę....
Poznałam fajnych ludzi oraz niektórych na żywo!
Jedyna rzecz które mnei niepokoi, że nie spotkałam :iconjavvie: czy :iconschr0:

A I JESZCZE COŚ, planowałam wieczorem obejrzeć film z Laytonem, jak mi Schr0 poinformował, Yatta ma w repertuarze, ale.... onie nie sprzedają płyt na konwentach :iconmegustaplz: GRRRREJT.

I jestem pro bo nie wzięłam piżamy - spałam w swoim długim t-shircie a’la Ness, w paski 8D



Po powrocie do domu Wilczego, i po niezbednym prysznicu (hahahah! >: D Narysowałam jej na szybie prysznicowej palecm Moe Silvera! No bo Silver, Rywal z Pokemon Silver, jest ekstremalnym Badassem i sgresorem którego Wilcze lubi - ja w sumie też :D My się naśmiewamy z niego robiiąc go MOE MOE TSUN SUN hahahahaa, co w sumie pasuje XDDD I teraz nawiedzia ja to...)
Do tego dokończyłam Labirynt (GACIE JARETHA OMG!...Sorry xD)
I obejrzałyśmy potem jedyny odcinek poków gdzie Stefan się pokazał - zabili mu sosobowość hahahha XDDTak trudno było nie się nie śmiać, ja gdy to oglądam to śmieję sie nie z tego, co trzeba, tlyko z moich skojarzeń, dialogów, czy partackich rozwiązań w fabule XDDDD

Potem obejrzałyśmy Professor Layton and Eternal diva, które zamierzałam kupić, ale Wilczemu chciało sie już spać, dotarłyśmy do part 5... I chyba ona tego więcej nie obejrzy, film zaczny, ale animacja ruchu głowy laytona.... WYGLĄDA JAK U LUDZIKA LEGO AHHAHAAHHA - to jest mega creepy DD:

www.youtube.com/watch?v=AHW0mX…

No popatrzcie tylko nooooo i zobaczycie o co nam chodzi!  D:



Poleciało dużo hermetycznych dżołków i w ogóle - my z Wilczsem ammy masę, zępostaciepodobne do siebie - z różbnych anime, mang, książek grupujemy w jednym drzewie genealogicznytm które zamierzamy skompletować XDDDD
Poprzegklądałam jej stare tazosy, gdzie był typ ELEKTRO.... Hitla by się ucieszył hahahaha CX

Poszłyśmy spać....

NIEDZIELA O KTÓREJ JUŻ NIE CHCECIE CZYTAĆ
Wstałam jeszcze wcześniej niż wcześniej...nomz.
I leniwie się spakowałam i love forever, bo mi Wilcze zrobila kanapecki, koksy!
I leciało w tv Toy Story 2....
I miałyśmy polew z crackowego pairingu - Buzz x Woody XDD Nie jesteśmy takimi yaoistkami, ale co crack, to crack. Pasterka Bou pocałowała Buzza mówiąc, żeby przekazał to Woodyemu, WTH? XDDD”””

Potem pojechałam w piździach z powrotem by emować się co do następnego dnia szkoły, zdala od zawalistych ludzi z Krakowa.

Ale na szczęście :iconsirprincecharming: pocieszyłą mnei zacnymi linkami z N’em hahaha 8D

Btw, chcecie moje szkice z oreagowania się w drodze powrotnej? XD Nie wiem jak je wrzucę, ale te szkice, choć mało ich, mówią same przez się xDDDD

Jako dadatek powiem, zę Wilcza zajarzyła że jest już po testach i moze zagrać w EarthBound, jak jej polecałam. Teraz nie mozę się oderwać i skubana, szybka w tym jest! : O
EB to cudna gra <3

Pozdrawiam wszystkich!  :heart:
Jak mnie widzieliscie, możecie się wpisywać hahah : D
Cudownie spędziłąm czas <3 Tylko bateria słaba w aparacie, oh well D:
Ma ktoś z Was zdjecia z Zespołem R? XD”” Możecie mnie ładnie poinformować C:

Kto to przeczytał całe, jest prawie tak pro jak ja....
© 2011 - 2024 zrytykomiks
Comments52
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
Mrs-Frantic's avatar
Na pewno uznasz, że jestem "szybka" niczym slowpoke, no ale i tak to Ci wyślę. Widziałaś, czy nie widziałaś - wyśle :D
Znalazłam wymyślone przez fanów openingi do anime, jakim miałoby być Earthbound :XD:
[link]